Sama nie wiedziałam, czego się spodziewać: ciastek i ciasta marchewkowego czy ciasta z ciasteczkami marchewkowymi w środku? Podano nam całkiem zwykłe ciasteczka, które miały kieszonki nadziewane masłem orzechowym i były posypane cukrem pudrem. Powiedziano nam, że ciasteczka są tradycyjnie wypełniane serkiem śmietankowym, a w tej wersji zastąpiono go masłem orzechowym. Dość odważnie, prawda?
Z ciekawością ugryzłam pierwszy kawałek i od razu się zachwyciłam. Były kruche i delikatne, miały słodkawy smak i można było wyczuć lekki posmak marchewki. Po prostu rozpływały się w ustach. Tak, macie rację, od razu zamówiłam kolejną porcję. Zanim wyszłam z kawiarni, poprosiłam jeszcze o przepis i dostałam go od szefa kuchni, który czuł się zaszczycony, że kogoś tak zachwyciły jego zwykłe ciasteczka.
Jak tylko wróciłam do domowej kuchni, oczywiście jeszcze tego samego tygodnia chciałam sama upiec ciasteczka marchewkowe. Nie byłam pewna, czy mi się udadzą, ale przepis, który dał mi szef kuchni, był tak prosty, że ciasteczka wyszły naprawdę doskonałe. Upiekłam podwójną porcję, bo wiedziałam, że szybko je zjemy.